Zadecydowała druga połowa

Po niezłej pierwszej połowie zakończonej remisem 2-2, nadeszła katastrofa w drugiej i utrata czterech bramek. Niestety wizyta w Gliwicach kończy się naszą porażką 3-6. 

 

Porażką zakończyło się nasze sobotnie spotkanie w Gliwicach, choć pierwsza połowa spotkania zupełnie tego nie zapowiadała.

Nasi zawodnicy wyszli niezwykle skoncentrowani i od pierwszych minut dobrze realizowali założenia taktyczne. Gospodarze jednak, jako pierwsi objęli prowadzenie, po stałym fragmencie gry z dalszej odległości uderzył Karol Czyszek, czym zaskoczył Łukasza Błaszczyka. Na szczęście przypomniał o sobie znać nasz super snajper Mateusz Kostecki, który dobrze odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym. W ostatnich 30 sekundach pierwszej odsłony padły jeszcze dwie bramki, najpierw sprytnie uderzył Victor Tavarez wyprowadzając Piasta na prowadzenie, a na dwie sekundy przed końcem Mateusz Kotecki pewnie wyegzekwował przedłużony rzut karny.

Po zmianie stron coś zacięło się w naszej grze, wróciły stare demony, czyli proste błędy w obornie. Doświadczony Rafał Franz w łatwy sposób obrócił się z piłką i ponownie gliwiczanie prowadzili w tym spotkaniu. Gra nadal była wyrównana a wynik otwarty w tym spotkaniu, wszystko posypało się pomiędzy 32 a 34 minutą pojedynku, kiedy to straciliśmy aż trzy gole. Najpierw trafił Michał Cygnarowski, po podaniu od Dominika Soleckiego, następnie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Piotr Błaszyk, a w odpowiedzi trafił Sebastian Szadurski. Dzieła zniszczenia dopełnił jeszcze Marcin Grzywa zdobywając szóstego gola. W samej końcówce w grze z lotnym bramkarzem Widucha pokona Adrian Skrzypek, ale wyprawa na Górny Śląsk tym razem okazała się bolesna. Niestety ponownie znaleźliśmy się w strefie spadkowej zajmując 12 pozycję w tabeli. W najbliższą sobotę czeka nas nie lada wyzwanie. Podejmować będziemy rozpędzonego, aktualnego mistrza Polski, czyli Rekord Bielsko-Biała.

 

Piast Gliwice – Red Dragons Pniewy 6-3 (2-2)

Bramki: Czyszek 10, Tavares 20, Franz 24, Cygnarowski 32, Szadurski 33, Grzywa 34 – Kostecki 14, 20, Skrzypek 39