Koniec sezonu to i czas podsumowań. A najlepiej zrobi to trener pierwszego zespołu Łukasz Frajtag, który powiedział o tym, jak Red Dragons jego zdaniem wypadł w rozgrywkach 2023/24.
Red Dragons: Trenerze, 20 kwietnia zakończył się sezon dla Red Dragons. Pozostał niedosyt po końcowym miejscu w tabeli?
Łukasz Frajtag: Niedosyt na pewno jest bo liczyliśmy na to, że rzutem na taśmę znajdziemy się w play-off. Nie udało się i musimy to zaakceptować.
Czy przed sezonem zakładane były jakieś cele związane z tym, na którym miejscu chcielibyście zakończyć sezon biorąc pod uwagę kadrę Red Dragons jak i pozostałych klubów, które w większości wzmocniły się?
Celem, jaki sobie zakładaliśmy było znaleźć się w top 8. Widzieliśmy zmiany, jakie dokonały się w innych klubach, które się solidnie wzmocniły, jednak znaliśmy też swoją wartość i ten cel był jak najbardziej realny do osiągnięcia.
Co przede wszystkim zaważyło na słabszej pierwszej rundzie rozgrywek, która niejako spowodowała, że przez większą część sezonu goniliście zespoły z czołowej ósemki?
Wiele czynników na to wpłynęło. Nie byliśmy w stanie wygrywać meczów ze słabszymi zespołami, mimo prowadzenia gry i dominacji w posiadaniu piłki. Brakowało skuteczności, czyli umiejętności wykańczania akcji. Forma niektórych zawodników też pozostawiała wiele do życzenia. Nie byliśmy na tyle silni, żeby jako zespół radzić sobie z tymi problemami.
Runda rewanżowa pod kątem liczb świetna. Tyle samo punktów, co GI Malepszy Arth Soft i Dreman i tylko cztery ekipy (Constract, Rekord, Piast i BSF ABJ) zdobyły więcej oczek. Można się do czegokolwiek przyczepić w 2024 roku?
Przeważnie jest tak, że drugie rundy mamy lepsze niż pierwsze. Wynika to z tego, że reagujemy w trakcie sezonu i poprawiamy elementy, które nie działają. Tak też było w tym sezonie. Musieliśmy zmienić trochę założenia taktyczne i model gry na taki, w którym nasi zawodnicy lepiej się odnajdą i będzie on bardziej efektywny. W drugiej rundzie przegraliśmy tylko z drużynami z top5, w pozostałych meczach punktowaliśmy regularnie
Czy wyróżnisz któregoś z zawodników (lub kilku), którzy pokazali się z lepszej strony w minionym sezonie?
Nikt sam meczu nie wygrał, dlatego nie wyróżniam w tym sezonie nikogo. Jedni dobrze wykonali swoje zadania i dali to czego od nich oczekujemy, inni mieli słabszy sezon. Razem wygrywamy i razem przegrywamy, a cel sportowy nie został zrealizowany stąd ciężko mówić o wyróżnieniach.
Zapytam jeszcze o pozostałe rozgrywki. W Pucharze Polski zakończyliście udział na 1/8 finału po porażce w Warszawie z Legią. Co wpłynęło na słabszy wynik niż w trzech ostatnich sezonach?
Puchar Polski nie był nam mocno po drodze w tym sezonie. Jego formuła powoduje, że w pewnym momencie trzeba grać co 3 dni przez kilka tygodni, do tego głównie na wyjazdach. Na mecz w Warszawie pojechaliśmy mocno osłabieni pauzami za kartki i kontuzjami, przy czym musieliśmy oszczędzać naszą młodzież, która po dwóch dniach rozpoczynała finałowy turniej do lat 19. Z tego co wiem, to są plany zmian w formule rozgrywania Pucharu Polski. Mam nadzieje, że będą one na plus oraz w końcu nagrody dla najlepszej czwórki będą zachęcały do grania w nim na sto procent.
Młodzieżowe Mistrzostwa Polski do lat 19 – tutaj brązowy medal po niezwykle trudnym turnieju. Widać w tych chłopakach potencjał, żeby wkrótce wdrożyć ich do pierwszego zespołu?
Chłopcy ciężko na to pracowali. Wygraliśmy zdecydowanie swoją grupę Centralnej Ligi Juniorów, a na finały jechaliśmy z dużymi nadziejami na sukces. Zawsze powtarzam jednak, że wyniki na tym turnieju są absolutnie drugorzędne. Jeśli nie wprowadza się potem tych zawodników do pierwszej drużyny, to sukces na tego typu imprezie nic nie znaczy. Klatkiewicz, Krajewski, Siuda, Berger, Kozak, Pietryka, Durkiewicz czy odkrycie turnieju, bramkarz Szymon Jokiel – część z nich jest już etatowymi zawodnikami pierwszej drużyny, reszta powoli też puka do drzwi seniorów. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy w przyszłości będą grali w naszych barwach, ale my otwieramy przed nimi drzwi i dajemy szansę gry na najwyższym poziomie.
Można odnieść wrażenie, że w minionym sezonie nastąpiła wymiana pokoleniowa i więcej minut otrzymywali młodzi, nastoletni jeszcze zawodnicy z Hubertem Klatkiewiczem, Nikodemem Krajewskim i Oliwierem Siudą na czele. Jak spisali się podani zawodnicy i jakie nadzieje są pokrywane w nich na przyszłość?
Myślę, że cała trójka wykonała kawał dobrej roboty. Świadomie wprowadzamy młodzież do składu, ponieważ chcemy grać swoimi zawodnikami na tyle, ile jest to możliwe. Wierzę, że w najbliższych latach ich progres będzie stały i w przyszłości to oni będą stanowić trzon naszego zespołu. Muszą ciężko pracować, żeby stale podnosić swoje umiejętności.
Wiadomo, że z drużyną pożegnali się German Romero, Yvaaldo Gomes i Adrian Skrzypek. To duża strata dla klubu? Jak ocenisz zawodników?
Rotacja składu jest naturalna i oczywiście można powiedzieć, że to duża strata dla zespołu, ale jak się przyjrzeć dokładnie, to może nie do końca. German cały sezon zmagał się z kontuzjami i dał tyle co mógł. Nadrabiał charakterem i zawsze starał się pomóc drużynie na tyle, ile był w stanie, za co oczywiście mu bardzo dziękujemy. Spędził u nas dwa sezony i jesteśmy zadowoleni z jego wkładu w nasz wynik sportowy. Wraca do Hiszpanii i tam ma swoje plany zawodowe. Yvaaldo zdobył kilka ważnych bramek, ale w przekroju całego sezonu nie możemy powiedzieć, żebyśmy byli zadowoleni z jego postawy, stąd decyzja o nie przedłużaniu z nim umowy na kolejny sezon. Adrian robił dobre liczby, ale nie ma ludzi niezastąpionych. O naszej sile zawsze stanowił kolektyw a nie jednostki.
Jakie plany na przyszły sezon? Czy pozostali zawodnicy zostają w klubie na kolejny sezon i co z ewentualnymi ruchami przychodzącymi do klubu?
Cały trzon drużyny, najważniejsi dla nas zawodnicy, zostają z nami. W planach mamy wzmocnienie drużyny 3-4 zawodnikami z zagranicy, którzy mają znacząco podnieść nasz poziom. To będzie na pewno ewolucja, a nie rewolucja. FOGO Futsal Ekstraklasa jest coraz mocniejsza i coraz bardziej “zawodowa”. My chcąc równać w górę, a nie w dół, musimy przede wszystkim zwiększyć budżet, aby móc utrzymać swoich lokalnych zawodników, których jak widać, inne kluby próbują nam cały czas podkupić. Do tego musi być nas stać na klasowych obcokrajowców, przy których nasi zawodnicy będą się rozwijać. Będziemy rozmawiać z nowymi władzami Miasta o możliwościach dalszego rozwoju klubu. Potrzeba konkretnych działań, aby nad klubem nie zawisło widmo walki o utrzymanie.
Na koniec kącik wróżbiarski. Jakie końcowe rozstrzygnięcia przewidujesz w finale play-off?
Finał na pewno będzie bardzo interesujący i zdziwiłbym się gdyby losy mistrzostwa rozstrzygnęły się w trzech meczach. Rekord jest w gazie w końcówce sezonu a Constract nie prezentował się najlepiej. Jeśli mam postawić na jednego konia w tym wyścigu, to będzie nim Rekord.
Kiedy wracacie do treningów przygotowujących do nowego sezonu?
Trenujemy do końca maja. W czerwcu i lipcu drużyna ma wolne, a od sierpnia wracamy do treningów. Czekamy na terminarz i wtedy dopiero stworzymy konkretny plan.
Wiele mówi się o zmianach w organizacji ligi. Są głosy aby zmniejszyć ilość drużyn do czternastu oraz ograniczyć ilość obcokrajowców. Jakie jest twoje zdanie w tych tematach?
Zmniejszenie ligi to oczywiście kombinowanie ze strony niektórych klubów. Na ten moment problemem jest zła formuła Pucharu Polski oraz pierwsza liga i tam trzeba szukać zmian. Powinna być jedna grupa pierwszej ligi, która miałaby wyższy poziom, była atrakcyjniejsza dla spadkowiczów i przygotowała trochę bardziej beniaminków do gry w FOGO Futsal Ekstraklasie.
Jeśli chodzi o limit obcokrajowców to sytuacja jest podobna. Tłumaczy się, że przez zbyt dużą ich liczbę nie ma zawodników do reprezentacji. To oczywiście bzdura i problemy kadry leżą gdzie indziej. Myślę, że należałoby się skupić na tym, jak poprawić organizację rozgrywek Pucharu Polski, pierwszej ligi, rozgrywek młodzieżowych i jak pomóc klubom w rozwoju. W minionym sezonie zadebiutowały rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów do lat 19. To był bardzo dobry ruch, ale idźmy dalej, Centralna Liga Juniorów do lat 17, reprezentacje U-17 i U-21. To powinny być priorytety, jeśli chcemy przyciągnąć młodych zawodników do futsalu.
Na koniec chciałbym jeszcze podziękować naszym kibicom za cały sezon. Wspierali nas na dobre i na złe. Mogę śmiało powiedzieć, że nasi kibice znają się na futsalu, jak mało którzy. Widzieli wiele lat rywalizacji futsalowej w pniewskiej Hali i ciężko ich oszukać. Na pewno widzą, że poziom Ekstraklasy rośnie z roku na rok i jest nam coraz ciężej rywalizować z najlepszymi. Liczymy mocno na ich wsparcie również w przyszłym sezonie.