Sezon 2022/23 za nami. O podsumowanie tego, co działo się w minionych dwunastu miesiącach poprosiliśmy Łukasza Frajtaga, trenera pierwszej drużyny Red Dragons.
Futsalpniewy.pl: Piąte miejsce na koniec sezonu FOGO Futsal Ekstraklasy, półfinał Pucharu Polski, dwa medale w najstarszych kategoriach młodzieżowych – czy Twoim zdaniem to był najlepszy sezon w dotychczasowej historii Red Dragons?
Łukasz Frajtag: Na pewno ten sezon był udany. A czy najlepszy trudno powiedzieć, ponieważ wcześniej wygrywaliśmy Puchar i Superpuchar Polski, mieliśmy 4. miejsce w swoim pierwszym sezonie gry w Ekstraklasie. Powiedzmy, że był jednym z najlepszych pod wieloma względami, jeśli spojrzymy na obecny poziom całej ligi. Nigdy nie było tak silnej ligi jak teraz.
Futsalpniewy.pl: Wycisnęliście maksa z tego sezonu FOGO Futsal Ekstraklasy? Patrząc na końcowy efekt, czyli piąte miejsce to chyba i tak wynik lepszy niż większość oczekiwała przed sezonem?
Łukasz Frajtag: Jak mówi klasyk, przed sezonem byśmy brali pewnie w ciemno. Uważam, że nie było szans na czwarte miejsce po sezonie zasadniczym. Zakończyliśmy go na piątym, dzięki czemu w ćwierćfinale play-off nie musieliśmy grać z Rekordem, Constractem i Piastem. Zagraliśmy z GI Malepszy Arth Soft Leszno i tu widzieliśmy swoją szansę na awans do półfinału. Na pewno ta szansa była większa niż z wcześniej wspomnianymi zespołami. Było blisko niespodzianki, pierwszy mecz u siebie wygraliśmy, ale leszczynianie wykorzystali atut własnego parkietu i kolejne dwa mecze przegraliśmy. Myślę, że zabrakło nam trochę szerszej kadry. Kilka meczów wcześniej kontuzji doznał Oskar Stankowiak i tą końcówkę już trochę jechaliśmy na oparach. Było widać po drużynie, że jest bardzo zmęczona. Daliśmy sobie dobrą szansę tym piątym miejscem w rundzie zasadniczej, ale nie wykorzystaliśmy jej.
Futsalpniewy.pl: A co udało się poprawić w stosunku do poprzednich sezonów? Może są zawodnicy, których szczególnie można wyróżnić za pracę w minionych rozgrywkach?
Łukasz Frajtag: Statystyki pokazują, że nie mieliśmy w drużynie zdecydowanego lidera w grze ofensywnej. Na pewno jeden z lepszych swoich sezonów zaliczył Łukasz Błaszczyk, który miał tylko kilka słabszych meczów. To świetny rezultat. Jesteśmy przede wszystkim znani z dobrego kolektywu. Cała drużyna dobrze pracowała cały sezon, uniknęliśmy spadków formy, graliśmy dość równo i konsekwentnie, co dało nam efekty, jeśli chodzi o pozycję w tabeli. Nasi ligowi rywale grali bardzo nierówno w trakcie sezonu. W środku tabeli był duży ścisk, ale to nam udało się zgromadzić najwięcej punktów, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.
Futsalpniewy.pl: Pod jednym z Twoich postów na facebooku prawidłowo przewidziałeś końcowe rozstrzygnięcia w rozgrywkach FOGO Futsal Ekstraklasy w kontekście tego, że mistrzostwo zdobędzie Constract, wicemistrzostwo Rekord a brązowe medale zdobędzie Piast. Czułeś, że to właśnie ekipa z Lubawy sięgnie po złoto?
Łukasz Frajtag: Widziałem, w jakiej formie są faworyci w końcówce sezonu. Constract złapał ten odpowiedni rytm. W ostatniej kolejce rundy zasadniczej graliśmy z nimi w Pniewach i po tym meczu już byłem pewien, że to oni mają największą szansę na mistrzostwo. Bardzo mnie cieszy ich sukces. Jest tam dużo pasji, zaangażowania i odpowiednie zaplecze finansowe.
Futsalpniewy.pl: W Pucharze Polski bardzo dobrze wywiązywaliście się z roli faworytów w starciach z zespołami z niższych lig aż do półfinału. Tam górą była Jagiellonia Białystok. Gdyby spojrzeć na kwestię Pucharu, to trzy razy z rzędu Red Dragons znaleźli się co najmniej w półfinale. Jesteś podobnego zdania, że mecze na zasadzie pucharowej wywołują większą motywację, z którą nasi doświadczeni zawodnicy dobrze sobie radzą?
Łukasz Frajtag: Do półfinałów mecze praktycznie bez historii, dość łatwo uporaliśmy się z pierwszoligowcami, ale prawdziwy sprawdzian był w półfinale z Jagiellonią. Uważam, że ten dwumecz przegraliśmy w pierwszych minutach rewanżu w Pniewach. Wystarczyło wtedy strzelić jako pierwsi bramkę i jestem pewien, że to my byśmy grali w finale z Rekordem. Stało się inaczej i trudno. Zawsze mecze o być albo nie być wywołują większe emocje niż te ligowe. Presja jest większa i zawodnicy na pewno lubią takie mecze. Mamy sporo doświadczonych zawodników w składzie i jestem pewien, że na takie mecze czekają zawsze najbardziej.
Futsalpniewy.pl: W Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu do lat 17 i 19 Red Dragons we współpracy z klubem PKS Orły Pniewy zdobyli srebrne i brązowe medale. To świetny wynik pokazujący, że idziemy w dobrą stronę ze szkoleniem młodzieży, a odzwierciedleniem są pierwsze występy chociażby Huberta Klatkiewicza czy Nikodema Krajewskiego w pierwszej drużynie Czerwonych Smoków?
Łukasz Frajtag: Medale na pewno cieszą i motywują, ale mnie tak naprawdę interesuje, co z tych młodych zawodników będzie w przyszłości. Te sukcesy to efekt kilkuletniej już pracy trenerów Macieja Ponickiego i Michała Kiełpińskiego. Obraliśmy wspólnie pewien kierunek i to przyniosło sukces. Trzeba iść krok dalej i powoli wdrażać kolejnych młodych zawodników do pierwszej drużyny.
Futsalpniewy.pl: Po sezonie klub ogłosił odejście Mykyty Storozhuka z zespołu. Czy ktoś jeszcze opuści zespół? Należy spodziewać się ruchów transferowych do Red Dragons poza Yvaaldo Gomesem?
Łukasz Frajtag: U nas jak to jest w zwyczaju nie będzie to zbyt intensywne. Staramy się zawsze stabilizować skład zachowując trzon drużyny. Dołączy kilku młodych zawodników. Wzmocniliśmy się Yvaaldo Gomesem i możliwe, że dołączy jeszcze jeden klasowy futsalista.
Futsalpniewy.pl: O co walczy Red Dragons w kolejnym sezonie? Faza play-off to realny cel?
Łukasz Frajtag: Celem nadrzędnym zawsze jest rozwój klubu, drużyny, młodzieży, kwestii organizacyjnych. Aspekt sportowy to osobna ścieżka i wiadomo, że przy play-offach zawsze będziemy chcieli w nich zagrać startując z jak najlepszej pozycji. Liga będzie na pewno jeszcze mocniejsza i na pewno w każdym meczu będzie ciężko o punkty.
Futsalpniewy.pl: Kiedy wracacie do przygotowań do nowego sezonu? Jakie mecze sparingowe są planowane?
Łukasz Frajtag: Do treningów wracamy 31 lipca, mamy zaplanowane już trzy sparingi, dogadujemy czwarty, ale szczegóły podamy w późniejszym terminie.