Nie był to nasz wieczór w niedzielę. Przegrywamy w meczu 5. kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy w Pniewach z FC Reiter Toruń 2-5. Bramki dla naszego zespołu zdobywali: Piotr Błaszyk i jedna samobójcza.
Spotkania z FC Toruń zawsze należały do zaciętych i emocjonujących, niestety wczoraj na własne życzenie mocno ograniczyliśmy ich poziom pod koniec meczu.
Początek nie zapowiadał tragedii jaka miała nadejść. Kontrolowaliśmy grę, długo i dokładnie konstruując akcje. Wreszcie po dobrze rozegranym rzucie rożnym Piotr Błaszyk uderzeniem z dystansu pokonał Naparłę i objęliśmy prowadzenie. Kataklizm nadszedł w 15. minucie, kiedy to źle piłkę przyjął Adrian Skrzypek, a błąd ten wykorzystali goście i z najbliższej odległości Cyman doprowadził do wyrównania. Chwilę później torunianie już prowadzili, za sprawą Marcina Mikołajewicza, który w swoim stylu obrócił się z piłką i pokonał Rafała Roja.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobnie. Nikt nie chciał popełnić błędu. Niestety znów takowy przytrafił się nam w 31. minucie, a Kolumbijczyk Gallego Garcia pewnie trafił na 1-3. Dzieła zniszczenia kolejno dokonali najpierw Mikołajewicz, a następnie bramkarz Naparło, trafiając przez całe boisko do pustej bramki. W ostatniej minucie goście sami wbili sobie gola na 2-5 i takim rezultatem zakończyło się to spotkanie.
Sytuacja w tabeli nie wygląda obiecująco. Mamy nad czym myśleć i pracować. Dziękujemy po raz kolejny kibicom, którzy dzielnie wspierali nas w trudnych chwilach.