Bez atutów w Bielsku-Białej

W meczu otwierającym dwudziestą piątą kolejkę FOGO Futsal Ekstraklasy Rekord Bielsko-Biała pewnie pokonał Red Dragons Pniewy 7-0. Bielszczanie zdominowali to spotkanie i wygrali pewnie i zasłużenie.

Wyjątkowo w piątek rozpoczęła się dwudziesta piąta kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy, kiedy to Rekord Bielsko-Biała podejmował Red Dragons Pniewy. Termin piątkowy spowodowany był faktem, że w sobotę i niedzielę w hali Centrum Sportu odbędzie się turniej finałowy Ekstraligi Kobiet w Futsalu. Rekord był oczywistym faworytem w starciu z ekipą Czerwonych Smoków, a u siebie punkty traci bardzo rzadko.

Od początku zarysowała się przewaga zawodników Chusa Lopeza, którzy już w pierwszej sytuacji bramkowej zdobyli bramkę. Akcję lewą stroną poprowadził Stefan Rakic, którzy dograł piłkę do Tarasa Korolyshyna. Ukrainiec precyzyjnie uderzył i pokonał Łukasza Błaszczyka.

Chwilę później było już 2:0. Ponownie akcja była prowadzona lewą stroną, a piłkę do własnej bramki skierował Sergey Chamukha. Mieliśmy zatem sytuację, w której inny Ukrainiec trafił do siatki, niestety dla pniewian nie swojej.

Rekordziści przy dwubramkowej przewadze bramkowej kontrolowali spotkanie i nie naciskali aż tak swoich rywali. W tym czasie Red Dragons stworzyli dwie sytuacje, które nie zaskoczyły Bartłomieja Nawrata. Strzały oddawali Adrian Skrzypek czy Piotr Błaszyk. A odważniejsza gra pniewian spowodowała, że w dziewiątej minucie Czerwone Smoki egzekwowały rzut karny. Strzał Błaszyka obronił jednak Nawrat.

Po tej sytuacji Rekord podkręcił tempo i co jakiś czas zmuszał Błaszczyka do interwencji. Groźne strzały oddawali chociażby Jani Korpela czy Michał Marek. Aż w końcu napór dał rekordzistom kolejne trafienie. Na listę strzelców wpisał się Serb Stefan Rakic.

W końcowych minutach pierwszej połowy mecz nieco się uspokoił. W tym fragmencie meczu rekordziści zdobyli czwartą bramkę, a jej autorem był Matheus Ferreira, który popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu rożnego.

Kiedy wydawało się, że wynikiem 4-0 zakończy się pierwsza odsłona o inny wynik zadbał Michał Marek. Pivot Rekordu oddał mocny strzał pod poprzeczkę i pokonał Błaszczyka.

Do przerwy gospodarze prowadzili 5-0 i byli wyraźnie lepsi od Czerwonych Smoków. Zawodnicy z Wielkopolski żałować mogą jedynie swojej najlepiej szansy, kiedy to nie wykorzystali rzutu karnego.

Po zmianie stron obie strony miały swoje szanse bramkowe. Rekord miał świetną okazję, kiedy wychodził w sytuacji trzech zawodników na Błaszczyka. Ostatecznie górą był reprezentacyjny bramkarz. Z kolei pniewianie odpowiedzieli zaskakującym strzałem głową Bartłomieja Gładyszewskiego czy nieco później Mateusza Kosteckiego. W przypadku strzału byłego króla strzelców interwencją popisał się Nawrat.

Na dziesięć minut przed końcem goście zdecydowali się na grę z wycofanym bramkarzem. W tej roli występował Adrian Skrzypek. Jedna z pierwszych akcji zakończyła się bramką, ale dla Rekordu. Piłkę w okolicach połowy boiska przejął Mikołaj Zastawnik. Reprezentant Polski dopiero w drugiej połowie pojawił się na parkiecie i zdobył bramkę numer 101 w FOGO Futsal Ekstraklasie.

W końcowych fragmentach spotkania Stefan Rakic dobił ekipę z Pniew i zdobył swoją drugą bramkę w spotkaniu dobijając strzał Korpeli.

Mecz ostatecznie zakończył się wysokim zwycięstwem Rekordu, który nie dał większych szans Czerwonym Smokom i pokonał rywali 7-0. Już w środę oba zespoły zagrają w półfinale Pucharu Polski. Rekord zmierzy się z Constractem Lubawa a Red Dragons z Jagiellonią Białystok.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – RED DRAGONS PNIEWY 7-0 (5-0)

Bramki: Taras Korolyshyn 3, Sergey Chamukha 5 (s), Stefan Rakic 14, 37, Matheus Ferreira 18, Michał Marek 20, Mikołaj Zastawnik 33